Poza Dekalogiem kierowcy

Powrót do Poza Dekalogiem

 

CHWILA NIEUWAGI

Kierowca prowadząc pojazd powinien bacznie obserwować drogę przed pojazdem, powinien widzieć co dzieje się za jego plecami, co z lewej i prawej strony i... powinien widzieć to czego nie widać. Musi prawidłowo kojarzyć i oceniać zmieniające się nieustannie sytuacje drogowe. Im więcej pojazdów w ruchu, tym mniej szans na bezkarną chwilę nieuwagi.

Pani Małgorzata D. ustawia na tylnym siedzeniu małego fiata obiad niedzielny dla rodzinki pracującej na działce. W kartonie, ciasno wciśnięty garnek z zupą, obok opatulony ręcznikiem garnek z ziemniakami, miskę z mięsem, koszyk z pieczywem...
Prowadzi samochód ostrożnie. Łagodnie przyspiesza, łagodnie hamuje, stara się utrzymać jednostajną - odpowiednią do ruchu ulicznego - prędkość. Posiada prawo jazdy kategorii B. Właśnie mija trzeci rok jak prowadzi swojego malucha. Przejechała w tym czasie ponad 10.000 km. Jest słoneczny, majowy dzień. Ruch na ulicach o tej porze raczej niewielki.
Samochód wjeżdża w łagodny łuk ulicy i w tym momencie do ucha pani Małgorzaty dociera brzęk talerzy. Odnosi wrażenie, że talerze przesuwają się na poduszce tylnego siedzenia i zaraz spadną. Trzymając lewą ręką kierownicę, odchyla się do tyłu by poprawić położenie “ładunku".
Kiedy powraca do normalnej pozycji za kółkiem, jej samochód znajduje się w odległości jednego metra od betonowego słupa lampy ulicznej. Krzyk przerażenia tłumi huk giętych blach.
Opel Kadett opuszcza właśnie rynek miasteczka Z. Wjeżdża w długą, wylotową ulicę parterowych domków bardziej rozrzedzonych... Kierowca prowadzi uważnie, wskazówka licznika dotyka zaledwie “pięćdziesiątki". Obok siedzi żona, na tylnym siedzeniu córeczka. Państwo L. jadą na wczasy, w góry.
Padają pierwsze krople deszczu. Kierowca uruchomił wycieraczki, włączył światła mijania. Ulica pusta. Kierowca poprawia się w fotelu, wskazówka dotyka teraz “sześćdziesiątki". Mija ostatnie zabudowania przedmieścia. Jeszcze kilka domów i Opel znajdzie się na obszarze niezabudowanym.
W tym momencie dostrzega - a wzrok sięga do ostatniego zabudowania - w dalekiej perspektywie, z prawej strony szosy, furmankę zjeżdżającą ze wzniesienia. W błysku wyobraźni kierowca kojarzy możliwość zajechania drogi przez wóz konny. Po chwili furmanka znika, zasłaniają ją bowiem płoty i budynki. Wyobraźnia odrzuca tę możliwość jako niedorzeczną. Błąd. Kiedy samochód mija ostatnie zabudowanie, zza osłaniającego polną drogę żywopłotu wyjeżdża rozpędzona furmanka. Kierowca Opla i woźnica wykonują szereg gwałtownych ruchów. Samochód uderza w drzewo.
Pani R. prowadzi Wartburga (1). Zbliża się do bardzo ruchliwego skrzyżowania z drogą posiadającą pierwszeństwo przejazdu. Lewą stronę skrzyżowania zasłania całkowicie autobus (2). Pani R. spieszy się, czeka niecierpliwie kiedy autobus ruszy. Pod osłoną autobusu będzie mogła bezpiecznie przejechać skrzyżowanie. - No jedź, jedź! - mruczy ponaglająco pod adresem kierowcy autobusu.
Autobus rusza i... natychmiast zatrzymuje się. Nie chce bowiem wymusić pierwszeństwa przejazdu na zbliżającym się Żuku (3). Pani R. nie przewidziała takiego obrotu sytuacji. Ruszyła ostro z miejsca, wysuwa się przed autobus i... następuje zderzenie z Żukiem.

Skrzyżowanie z miejscem kolizji